Mitch Hewer - 2010-05-25 21:50:21

http://www.meblebukowe.pl/sypialnie/sypialnia-2.jpg

Mitch Hewer - 2010-05-26 18:46:16

Wskoczył przez wielkie okno do swojej sypialni.
Usiadł na łóżku i patrzył przez szklane ściany na gęsty las i ogród za domem.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 19:15:31

Stanęła przed drzwiami, które powinny nalezeć do pokoju mężczyzny. Zapukała cicho.

Mitch Hewer - 2010-05-26 19:17:10

Podszedł do drzwi i je otworzył.
Zobaczył dziewczynę.
-Zapraszam.
Usmiechnął się do niej i usiadł w fotelu.
-Jestem Mitch, a ty?

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 19:19:26

Weszłą do pokoju już bardziej zawtydzona.
-Anaid.- powiedziałą speszona.
Na stoliku na środku pokoju stał półmisek z owocami. Znowu niewiele myśląc rzuciła się na owoce. Zachłannie jadła pięknie zarumienione jablko. Od dawna nic nie jadła.

Mitch Hewer - 2010-05-26 19:22:05

Spojrzał na nią.
-Widzę, że jesteś głodna. Poczekaj chwilkę.
Skierował się ku dzwiom.
-Nie krępuj się.
Uśmiechnął się do niej przyjacielsko.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 19:26:55

Gdy zjadła jablko wzięła się za gruszkę. Nawet nie zauważylą tego, ze mężczyzna zmienił miejsce.

Mitch Hewer - 2010-05-26 19:27:11

Wrócił do pokoju z tacą pełną jedzenia. Jajecznica, omlet i krew było już czuć w całym pokoju. Postawił paterę na stoliku.
-Smacznego Anaid.
Uśmiechnął się do niej.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 19:33:32

Popatrzyłą na niego z wdzięcznością. Odłozyłą ogryziony już ogryzek na stół i wzięła się za jedzenie na tacy. Po 20 minutach juz nic nie zostało. otarła usta i spojżala na Mitch'a.
-Dziękuję.- powiedziałą z wielką wdzięcznością w głosie.

Mitch Hewer - 2010-05-26 19:35:03

-Nie ma za co.
Uśmiechnął się do niej.
-Dlaczego taka głodna?
Spytał siedząc głęboko w fotelu.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 19:39:01

-Od dawna nic nie jadłam. Żywiłam się tylko drobnymi zwierzynami takimi jak lisy, czy króliki. Ale ludzkiego jedzenia nie jadłam.- powiedziała spuszczając głowę. Zaczęła się bawić rąbkiem brudnej i podartej sukienki, którą kiedyś znalazła na jakimś śmietniku.

Mitch Hewer - 2010-05-26 19:52:40

Spojrzał na jej ubranie.
-Poczekaj sekundkę.
Poszedł do garderoby.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 19:56:30

Siedziała grzecznie na ziemi i patrzyła w las.

Mitch Hewer - 2010-05-26 19:59:20

Wszedł do pokoju z przewieszoną sukienką przez ramię i butami w drugiej dłoni.
-Mam nadzieję, że będzie pasować.
Podał jej ubrania.
http://gwiazdunie.pl/wp-content/uploads … kienka.jpg
-Na końcu korytarza jest łazienka.
Usmiechnął się do niej.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 20:01:52

Gdy tylko dotknęła ubrania dostała wizji.
Zobaczyła, że w sukience będzie wyglądać idealnie, a Mitch oniemieje na jej widok.
Wstałą i poszla się przebrać.

Mitch Hewer - 2010-05-26 20:03:32

Usiadł w fotelu i patrzył na las. Ostatnio było to jego ulubione zajęcie.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 20:04:44

Wróciła do pokoju.
-I jak?- spytałą prezentując się mężczyźnie.

Mitch Hewer - 2010-05-26 20:08:16

Spojrzał na nią od góry do dołu.
-Pięknie.
Uśmiechnął się do niej.
-Pasuje ci to ubranie, należało do mojej siostry.
Usmiechnął się.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 20:10:16

-Dziękuję. A...- zawachałą się.
-Nie obraź się, ale... co się z nią stalo?

Mitch Hewer - 2010-05-26 20:12:06

Uśmiechnąl się do niej.
-Pozostała człowiekiem i zmarła.
Spojrzał na nią.
-Uwielbiała takie sukienki.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 20:15:06

-Przykro mi.- powiedziala cicho, jednak wiedziała, ze mężczyzna i tak ja usłyszy.
Podniosła wzrok i spojżała prosto w jego duże, błękitne oczy. Nie mogła od niech oderwać wzroku, a nawet nie chciała tego robić. Tylko stała i w nie patrzyła.

Mitch Hewer - 2010-05-26 20:21:12

Uśmiechnął się.
-To może opowiesz coś o sobie.
Spojrzał po pokoju.
-I usiądź sobie.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 20:28:08

W końcu oderwała się od jego oczu. Usiadła w drugim fotelu ustawionym na przeciw niego. Zaczęła opowiadać.
-Moja matka zmarła przy porodzie, nawet jej nie znałam, a ojciec zniknął gdzieś bez śladu. Przez lata sama bładziłam po świecie. Pochodzę ze stanów zjednoczonych, stan Oregono, gdzie dorobiłam się nizlego majątku. Pewnego dnia, stwierdziłam, ze nie chce już tak żyć. Niby mialam wszystko, czego dysza zapragnie, a jednak nie byłam szczęśliwa. Czegoś mi brakowało. Sprzedałam więc posiadłości, spakowałam walizkę (którą zresztą póżniej straciłam na lotnisku) i wyruszyłam w świat. Nic ciekawego.- powiedziała obojętnie.

Mitch Hewer - 2010-05-26 20:30:52

-To pewnie dlatego nie miałaś się w co ubrać.
Uśmiechnął sie do niej.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 20:33:28

-Tak. Portfel z kartami kredytowymi mi ukradli i nie miałam czym zapłacić za nowe ubrania.- westchnęła.
-Mam nadzjeję, ze nie udało im się złamać zabezpieczeń na kontach...- zamyśliła się.

Mitch Hewer - 2010-05-26 20:40:36

-Jeżeli hasło nie brzmiało Anaid to napewno nie.
Uśmiechnął się i zaśmiał cicho.
-Jest wolny pokój, możesz w nim zamieszkać. Cullenowie sa bardzo otwarci na nowych gości.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 20:44:33

-Spojzała na niego z wdzięcznością.
-Dziękuję.

Mitch Hewer - 2010-05-26 20:47:03

-Nie ma za co.
Uśmiechnął się.
-Forks to świetne miasto przyjemnie nastawione na takich jak ja i ty.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 20:55:12

-Mam nadzieję.- powiedziałą z uśmiechem. Nie chciała z tąd wychodzić. Polubila Mitch'a.
Hmm... ciekawe, czy kogoś ma... Pomyślała.
Nie. Nie wolno mi tak myśleć. To tylko znajomy, który byl dla mnie miłi. Nikt wiecej. Skarciła siebie.

Mitch Hewer - 2010-05-26 20:58:50

Zaśmiał się pod nosem.
-Nie nie mam nikogo.
Uśmiechnął się do niej.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 21:00:03

Popatrzylą na niego zdziwiona.
Z kąd on...
-Z kąd ty...

Mitch Hewer - 2010-05-26 21:03:47

Umiem czytać w myślach i wysyłać w nich wiadomości.
Usmiechnął się.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 21:07:21

Zatkało ją. Słyszała jego głos, ale nie widziała, zeby poruszał ustami.
-Aaa.... Aha.- wyjąkała. Nie wiedziałą co ma powiedzieć.
Zaczerwieniła się ze wstydu za swoje myśli. Nie wiedzialą, ze on tak potrafi. Było jej bardzo glupio.

Mitch Hewer - 2010-05-26 21:10:35

Zaśmiał sie.
-Nie wstydź się. Czasami się wyłączał także juz nie będę podsłuchiwał.
Uśmiechnął się.

Stevie White - 2010-05-26 21:10:39

Przechadzając się korytarzem usłyszała czyjeś głosy w jednym z pokoi. Podeszła do drzwi i uchyliła je lekko.
-Hejka. Można?
Spytała niepewnie stojąc w progu. Uśmiechnęła się przyjaźnie do każdego z osobna, ukazując śnieżnobiałe zęby.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 21:12:48

Odwróciła głowę. Jednak nic nie powiedziała. W końcu to nie jej pokój. Popatrzyła spowrotem na Mitch'a.
-To dobrze.- powiedziała z ulgą w głosie.

Mitch Hewer - 2010-05-26 21:14:10

Spojrzał na dziewczynę w dzwiach.
-Jasne chodź.
Uśmiechnął sie do niej.
-Jestem Mitch.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 21:16:04

Znowu spojżała na dziewczynę.
-Ja jestem Anaid.- powiedziałą z uśmiechem.

Stevie White - 2010-05-26 21:17:56

Weszła już pewniej w głąb pokoju.
-Stevie, miło mi.
Przedstawiła się nadal z uśmieszkiem na twarzy.
-Mam nadzieję, że nie przeszkadzam?

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 21:18:48

-Nie, nie... tylko rozmawialiśmy.- powiedziala uprzejmie.

Stevie White - 2010-05-26 21:25:18

-No to mogę odetchnąć z ulgą.
Zaśmiała się pod nosem i pozwoliła sobie usiąść w jednym z foteli.
-Dawno przyjechaliście?
Spytała zakładając nogę na nogę.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 21:27:10

-Noo... ja przyszłam jakąs godzinę temu.- powiedziała patrząc na zegarek.

Stevie White - 2010-05-26 21:28:32

-No szmat czasu.
Zaśmiała się.
-Skąd jesteście?
Spytała spoglądając to na chłopaka to na dziewczynę.

Mitch Hewer - 2010-05-26 21:29:25

-Ja jestem ciut dłużej, od jakiś 7 lat. Przeprowadziłem sie z Los Angeles.
Uśmiechnął się.
-Ale cieszę sie, że jest nas coraz więcej.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 21:31:19

Juz chciala odpowiedzieć na pytanie dziewczyny, kiedy nagle potężnie ziewnęła.
-Muszę się połozyć. Nie spałam od kilku dni. Pokażez mi ten wolny pokój?- zwróciła się do Mitch'iego.

Stevie White - 2010-05-26 21:32:48

-7 lat ... No ładnie, ładnie.
Uśmiechnęła się słodko.
-Ja również, lecz mam cichą nadzieję, że jeszcze ktoś się pojawi.

Mitch Hewer - 2010-05-26 21:36:38

Spojrzał na Anaid i na Stevie.
-Anaid to ten obok łazienki.
Uśmiechnął się do niej.
Spojrzał na Stevie.
-Też mam taką nadzieję.
Uśmiechnął się do niej.

Anaid Tsinoulis - 2010-05-26 21:39:13

Westchnęła i wstała.
-To dobranoc.- powiedziała i wyszła.

Stevie White - 2010-05-26 21:41:00

Odwzajemniła uśmieszek.
-Powiesz mi coś o sobie?
Spytała spoglądając na chłopaka.
-Dobranoc.
Powiedziała za dziewczyną odprowadzając ją wzrokiem.

Mitch Hewer - 2010-05-26 21:43:59

-No to mam na imię Mitch urodziłem się w roku 1746 w Los Angeles. Zostałem zamieniony w wampira, przez kobietę, z którą sie spotykałem. Nie wiedziałem nic o jej drugiej naturze toteż nie mógłem niczemu zapobiec. Przemiana zajęła mi 1 dzień. Po narodzeniu się odkryłem w sobie, że potrafię być wampirem. Nigdy nie miałem problemów z krwią. Nie czuje różnicy pomiędzy ludzką, a zwierzęcą.
Uśmiechnął się do niej.
-A ty?

Stevie White - 2010-05-26 21:47:09

-No cóż ... Urodziłam się w 1986 roku w Australii. Wychowywałam się w domu dziecka. Gdy miałam naście lat ... dokładnie nie pamiętam ile, uciekłam, aby odszukać biologicznych rodziców. Poszukiwania się nie udały , ale dzięki nim usłyszałam o tym miejscu.
Zaśmiała się pod nosem.
-W skrócie nic ciekawego.
Wzruszyła lekko ramionami.

Mitch Hewer - 2010-05-26 21:49:08

-Czyli tak samo jak u mnie.
Uśmiechnąl się.
-Kolejny dhampir.
Spojrzał na nia.
-Nigdy tyle nie znałem, a tu same przyjeżdzają.

Stevie White - 2010-05-26 21:51:01

-No więc mamy coś ze sobą wspólnego.
Zaśmiała się w jego stronę.
-Jesteś pół wampirem ?
Popatrzyła na niego z lekkim zaciekawieniem.

Mitch Hewer - 2010-05-26 21:57:22

-Nie, ale Anaid, Ness, Ty...
Uśmiechnął sie.
-Ja jestem zwykłym wampirem.
Zaśmiał się.

Stevie White - 2010-05-26 22:00:31

-A już myślałam, że będę wyjątkowa postacią w tym domu...
Powiedziała żartem.
-A tu inne pół wampirzyce.
Zaśmiała się.
-No, ale cóż zrobić.
Wzruszyła lekko ramionami nadal śmiejąc się pod nosem.
-Jak sobie radzisz w tym... innym życiu?
Spytała chcąc poznać jego zdanie na ten temat.

Mitch Hewer - 2010-05-26 22:05:30

-Innym znaczy wampirem?
Spojrzał na nia swoimi błękitnymi oczami.
-Nie miałem z tym problemu. Zwłaszcza, że nie wyczuwam różnicy pomiędzy krwią ludzką i zwierzęcą.
Uśmiechnął się.
-A ty?

Stevie White - 2010-05-26 22:15:04

-A ja... Czuję się, jakbym była taka od urodzenia.
Zaśmiała się.
-Co ja wygaduję przecież jestem taka od urodzenia.
Palnęła się w czoło .
-Czułabym się dziwnie, gdybym teraz miała się stać normalna.

Mitch Hewer - 2010-05-26 22:20:00

-No wiesz po prawie 300 lat bycia wampirem ja pewnie też.
Zaśmiał się.

Stevie White - 2010-05-26 22:25:23

-Ale tak poza tym to lubię być oryginalna, więc nie chciałabym być normalna.
Zaśmiała się, gdy znów powtórzyła to słowo.
-Czym się interesujesz?
Spytała niepewnie w obawie, aby nie być zbyt ciekawską.

Mitch Hewer - 2010-05-26 22:33:15

Spojrzał na nią.
-Muzyką i fotografią.
Uśmiechnął sie.
-A ty?

Stevie White - 2010-05-26 22:36:24

-Zawsze fascynował mnie taniec.
Powiedziała skromnie.
-Ale jestem wszechstronna.
Wzruszyła lekko ramionami.
-Lubie próbować nowych rzeczy.
Uśmiechnęła się w jego stronę.
-Grasz, śpiewasz, komponujesz?
Spytała patrząc na niego.

Mitch Hewer - 2010-05-26 22:42:04

-Wszystko
Uśmiechnął się do niej.
-Choć najbardziej lubię komponować.
Spojrzał na nią.
-Taniec mówisz...
Zastanowił się.
-Kiedyś cos wymyślimy.
Uśmiechnął się zadziornie.

Stevie White - 2010-05-26 22:44:20

-A więc śpiewasz.
Uśmiechnęła się cwaniacko.
-Mam się bać?
Spytała uśmiechając się lekko.
-Masz niebieskie oczy... No rzadkość u wampirów.
Powiedziała wpatrując się w oczy wampira.

Mitch Hewer - 2010-05-26 22:55:15

Uśmiechnął się do niej.
-No coś sobie tam śpiewam.
Zaśmial się.
-Tak, mam niebieskie zawsze... Wiem, że to dziwne ale się cieszę.

Stevie White - 2010-05-26 22:56:56

-Mam nadzieję, że kiedyś coś tam zaśpiewasz.
Powiedziała z zadziornym uśmieszkiem.
-No masz z czego...
Uśmiechnęła się słodko.

Mitch Hewer - 2010-05-27 19:41:29

-Może i zaśpiewam.
Uśmiechnął się do niej.
-Co robimy?
Spytał spoglądając delikatnie za okno.

Stevie White - 2010-05-27 20:10:43

-Liczę na to.
Uśmiechnęła się lekko.
-Nie wiem... Na co masz ochotę?
Spytała bawiąc się dłońmi.

Mitch Hewer - 2010-05-27 20:13:54

-Sam nie wiem...
Zaczął się zastanawiać.

Stevie White - 2010-05-27 20:23:46

-Możemy się gdzieś przejść.
Zaproponowała niepewnie.
-Ale nie znam jeszcze otoczenia więc może Ty masz jakąś ciekawą propozycję.
Wzruszyła lekko ramionami.

Mitch Hewer - 2010-05-28 13:38:54

Spojrzał na nią.
-Okej.
Usmiechnal się, otworzył welkie okno w swoim pokoju.
-Panie pierwsze.
Zasmial się i spojrzał na nią swoimi niebieskimi oczami.

Stevie White - 2010-05-28 19:10:19

Podniosła się na proste nogi i podeszła do okna.
-Jeszcze pytanie gdzie .
Popatrzyła na niego uśmiechając się lekko.

Mitch Hewer - 2010-05-28 22:14:34

-Na razie do ogrodu.
Usmiechnął się i poleciał w dół.

Stevie White - 2010-05-29 10:20:47

-Okay.
Uśmiechnęła się i wyskoczyła przez okno.

Mitch Hewer - 2010-05-31 20:15:33

Wskoczył przez otwarte okno do swojej sypialni i połozył się na łóżku.
Po drodze złapał Ipoda i puścił pierwszą lepszą piosenkę.
W rytmie wystukiwał w powietrzu rytm dłońmi i nogami.

Katie Hudgens - 2010-05-31 20:16:52

Czego.?! Jak na mnie nie patrzysz to fajniej się gada, co nie.?!
Syknęła w myślach

Mitch Hewer - 2010-05-31 20:20:31

Nadal leżał ale zaśmiał się pod nosem.

Katie Hudgens - 2010-05-31 20:22:16

Kurde.! A pozwoliłam Ci w niej siedzieć.?! A poza tym to to jest właśnie zachowanie typowego lalusia.! Nie lubi patrzeć na innych czyli mnie ale woli oglądać siebie w moich myślach.! Ha.! Tym razem nie wygrasz.!

Katie Hudgens - 2010-05-31 20:30:13

No myślę o Tobie, ale nie przestanę jeśli dalej będziesz mnie tak nawiedzał w głowie.! Zrozum, że ty czasami jesteś jak narkotyk... (powiedziała a przed oczami stanął jej uwodzący wzrok Mitch'a)

Mitch Hewer - 2010-05-31 20:32:30

Zaśmiał sie.

Katie Hudgens - 2010-05-31 20:50:11

(Westchnęła cicho) Dobra zostań.! Chcę żebyś został...ale jak nie będziesz chciał to możesz iść

Katie Hudgens - 2010-05-31 21:21:25

Oglądam zdjęcia, więc raczej nie za bardzo. A ty.? (spytała zaciekawiona)

Katie Hudgens - 2010-05-31 21:39:25

No to chodź do mnie...jeśli Cię nie zemdli na mój widok...(zaśmiała się)

Mitch Hewer - 2010-05-31 21:48:10

Wyjął słuchawki z uszu i włączonego Ipoda rzucił na łożko.
Wyskoczył przez okno i pobiegł w kierunku domu Katie.

Katie Hudgens - 2010-06-03 22:49:42

Weszła z Mitchem do pokoju i zdjęła jego koszulę. Stanęła na środku pomieszczenia i rozejrzała się po nim. Przygryzła delikatnie dolną wargę i spojrzała na chłopaka. Była zakłopotana po tej akcji w parku. Stała tak, nie wiedząc co ze sobą zrobić.

Mitch Hewer - 2010-06-03 22:52:47

Wszedł za nią. Złapał ją w talii i usiadł z nią na łóżku.
-Już po wszystkim.
Odetchnął.
-Nie myśl o tym/

Katie Hudgens - 2010-06-03 22:55:21

Wzięła głęboki wdech i spojrzała na niego
-Ok...już nie myślę o tym...
Powiedziała cicho i położyła mu głowę na ramieniu.

Mitch Hewer - 2010-06-03 22:58:20

Uśmiechnał się lekko.
-A ty mowiłaś, że nikt Cię nie chce, a ja muszę aż się o ciebie bić.
Zaśmial się.

Katie Hudgens - 2010-06-03 23:00:17

Spojrzała na niego i zaśmiała się cicho
-Nikt Ci nie kazał
Powiedziała jakby to było oczywiste i położyła mu dłoń na policzku. Pocałowała go delikatnie
-Dzięki...
Spuściła głowę i poprawiła kosmyk włosów.

Anaid Tsinoulis - 2010-06-04 10:20:09

Zapukała cicho.
-Można?- spytała wchodząc.
Jednak widząc tę scenę od razu zaczęła się wycofywać.
-Przepraszam- rzuciła tylko i czym prędzej wybiegła zamykając za sobą drzwi.

Katie Hudgens - 2010-06-04 11:23:12

Spojrzała na dziewczynę i uśmiechnęła się do Niej przyjaźnie, lecz kiedy wybiegła, zdziwiła się trochę.
-Co jej się stało.?
Spytała cicho Mitch'a i przygryzła delikatnie wargę i po krótkim namyśle zorientowała się o co chodzi.
Zakochała się w Nim...łał nieźle...

Mitch Hewer - 2010-06-04 19:13:25

-Ekhm... Ja cię słyszę.
Zaśmiał się.
-Może i tak, ja miałem przyjacielskie zamiary, dałem jej jeść i ubranie i ofiarowałem pomoc.
Uśmiechnąl sie.

Katie Hudgens - 2010-06-04 21:54:12

Zaśmiała się cicho
-No tak tak...grzeczny chłopiec.
Powiedziała głaszcząc go dłonią po policzku i posłała mu całusa w powietrzu.

Mitch Hewer - 2010-06-04 22:00:01

Zaśmiał się.
-A co.!
Prychnał.

Katie Hudgens - 2010-06-04 22:02:21

Pokręciła głową i wzięła koc z łóżka. Usiadła na fotelu i skuliła się na nim, otulając się kocem.
-To co powiesz.?
Spytała patrząc na niego.
Nie mam tematów...niestety...

Mitch Hewer - 2010-06-04 22:10:36

Zaśmiał się.
-No nie wiem. Może...Pomyśle...

Katie Hudgens - 2010-06-04 22:15:29

Wywróciła oczami
-No tak, to się często nie zdarza
Powiedziała żartobliwie. Zaburczało jej w brzuchu, więc wstała i wzięła jabłko z półmiska na owoce. Ugryzła kawałek i uśmiechnęła się do Mitch'a.
-No to może...miałeś rodzeństwo.?
Spytała patrząc na niego i jedząc owoc w międzyczasie.

Mitch Hewer - 2010-06-04 22:18:54

Spojrzał na nią.
-Mialem.
Słysząc jej burczenie w brzuchu w wampirzym tempie wybiegł z pokoju.

***


Wrócił z tacą z aromatycznym daniem.
-Omlet z truskawkami, bitą śmietaną i polany sosem czekoladowym i białe wino.
Uśmiechnął się i postawił przed nią tacę z pysznościami.
-No jedz, jedz.
Zachęcił ją.

Katie Hudgens - 2010-06-04 22:23:22

Spojrzała na jedzenie i otworzyła  usta ze zdziwienia.
-Dzięki...ale smakowitości.!
Zachichotała i zaczęła jeść z uśmiechem na ustach.
-Bardzo dobrze...gdzie nauczyłeś się tak gotować.? Przecież ty nie jesz takiego jedzenia...
Przekrzywiła delikatnie głowę na bok, patrząc na niego pytającym wzrokiem

Mitch Hewer - 2010-06-04 22:25:29

Zaśmiał się.
-Musiałem coś robić przez te wszystkie lata i jak byłem we Włoszech to spotkałem wampira kucharza.
Uśmiechnął się.
-Pokazał mi co nieco.
Spojrzał na nią.
-Smakuje?

Katie Hudgens - 2010-06-04 22:28:38

Przytaknęła głową i posłała mu wesoły uśmiech
-No...i to jak. Delicje...!
Zaśmiała się i dalej jadła. Po około 15 min wszystko już zjadła i wzięła kieliszek. Zmoczyła usta w winie i uśmiechnęła się zadowolona.

Mitch Hewer - 2010-06-04 22:30:30

-To wino przywiozłem z Hiszpani. Miałem nadzieję, że wypije je ktoś z jakiejś specjalnej okazji.
Zaśmiał się.
-Spełniło swoją rolę idealnie.
Usmiechnął sie. Palcem dotknął kącika ust Katie gdzie miała Bitą śmietanę.

Katie Hudgens - 2010-06-04 22:33:01

Przygryzła delikatnie dolną wargę i spojrzała na niego
-Ale jakiej okazji.? Ja tylko zgłodniałam...
Zaśmiała się cicho i upiła mały łyk wina.

Mitch Hewer - 2010-06-04 22:35:59

-No i oto chodzi. Skorzystał z niego ktoś kto miał taką potrzebę, a to wystarczająca okazja.
Uśmiechnął się do niej ciepło.

Katie Hudgens - 2010-06-04 22:39:09

-Chyba że tak
Uśmiechnęła się szeroko. Otuliła się szczelniej kocem i oparła głowę o oparcie fotela.
-A dlaczego mi założyłeś kajdanki w klubie.?

Mitch Hewer - 2010-06-04 22:41:31

Spojrzał na nią.
-Bo przeczuwałem kłopoty.

Katie Hudgens - 2010-06-04 22:43:44

Zamknęła oczy, opierając głowę o oparcie
-No to w takim razie jesteś genialny...ale niepotrzebnie mnie "ratowałeś", poradziłabym sobie...chyba

Mitch Hewer - 2010-06-04 22:46:45

Spojrzal na nią z ukosa.
-Własnie widziałem, jak sobie dawałas radę.
Pogłaskał ją.
-Ciesz się, że nie słyszałas i widziałaś ich mysli.
Otrząsnął się lekko.

Katie Hudgens - 2010-06-04 22:49:55

Uniosła brew do góry
-Na serio.? Aż takie okropne.?
Spytała cicho.
-To przez tą kieckę
Zaśmiała się cichutko

Mitch Hewer - 2010-06-04 22:52:11

-Oj na pewno.
Zasmiał się.
-Od dziś nosisz golfy.
Powiedział do niej.
-Mam coś dla ciebie.
Wstał z łożka i podszedł do szafy. Wyjął maleńkie kolorowe pudełeczko.
W środku była:
http://la-style.pl/produkt/smacznego_leandra.html

Katie Hudgens - 2010-06-04 22:55:46

-Golfy.? Chciałbyś
Pokazała mu język, biorąc od niego pudełeczko. Otworzyła je i oniemiała z zachwytu
-A...z jakiej to okazji.?
Spytała cicho i zaśmiała się cicho.

Mitch Hewer - 2010-06-04 22:57:38

-A może być bez?
Zaśmiał sie.
-Należała do mojej wampirzycy.
Przy wypowiadaniu dwóch ostatnich słów zrobił dłońmi cudzysłów.
-Kiedyś dała mi, żebym naprawił a potem dała i powiedziała, że mam ją dać...
Nie dokończył zdania tylko dał jej całusa w czoło.

Katie Hudgens - 2010-06-04 23:00:01

Uniosła brwi do góry i uśmiechnęła się zadziornie
-Że masz ją dać...?
Spytała cicho i pocałowała go w policzek

Mitch Hewer - 2010-06-04 23:02:06

-...że mam ją dać komuś wyjątkowemu.
Zaśmiał sie.
-Wtedy chciałem oddać jej ją odrazu ale ona jej nie chciała. Dopiero po kilku dniach jak mnie przemieniła i zniknęła zrozumiałem dlaczego jej nie przyjęła, stwierdziła, że nie będzie ze mną juz dłużej.
Westchnął.

Katie Hudgens - 2010-06-04 23:05:17

Westchnęła cicho i spuściła głowę. Koniuszkiem palca pogładziła bransoletkę i wyjęła ją z pudełeczka.
-Jesteś pewny, że chcesz mi ją dać.?
Spytała patrząc na niego uwaznie

Mitch Hewer - 2010-06-04 23:06:56

-Nie wiesz chciałem ci ją tylko pokazać.
Zabrał jej pudełeczko.
Zaśmiał się i w wampirzym tempie jej ją założył.
-Jak słodko.
Powiedział damskim głosem.

Katie Hudgens - 2010-06-04 23:09:16

Parsknęła śmiechem i objęła go rękoma za szyję. Przytuliła go mocno
-Dzięki...podziękowałabym Ci inaczej, ale nie wiem czy mogę...
Powiedziała uśmiechając się uroczo

Mitch Hewer - 2010-06-04 23:11:29

Zastanowił sie.
-Możesz. Czekam...
Uśmiechnął się.

Katie Hudgens - 2010-06-04 23:14:18

Zaśmiała się cicho
-No to w takim razie...
Położyła mu dłonie na karku i zbliżyła twarz do jego twarzy. W końcu pocałowała go delikatnie, po czym nieśmiały pocałunek stał się bardziej namiętny i czuły.

Mitch Hewer - 2010-06-04 23:15:17

Odwzajemnił jej pocałunek z pasją, łapczywie ale nie nachalnie.
Wplótł swoje palce w jej włosy.

Katie Hudgens - 2010-06-04 23:18:31

Objęła rękoma jego szyję w bardziej pewnym uścisku i podniosła się delikatnie na kolanach. Katie w ten pocałunek włożyła wiele miłości, aż sama się sobie dziwiła.
Boże..co się ze mną dzieje...

Mitch Hewer - 2010-06-04 23:20:33

Objął ją w talii przysuwając bliżej do siebie. Chciał poczuć jej rytmiczne bicie serca na swojej skórze.
Całował ją z pasją i pochłonięciem. Uśmiechał się w myślach do siebie samego.

Katie Hudgens - 2010-06-04 23:24:08

Jedną dłoń wplotła w jego włosy a drugą położyła na jego klatce piersiowej, w miejscu gdzie miał niebijące już serce. Nigdy nie poczuła się tak wspaniale jak w tej chwili. Teraz poczuła ciepło od innej osoby. Na moment uśmiechnęła się pod pocałunkami.

Mitch Hewer - 2010-06-05 22:58:18

Oderwal się od niej i spojrzał jej czułe w oczy.
-Wow, chyba częściej będę Ci sprawiał prezenty.
Usmiechnal się do niej zadziornie.

Katie Hudgens - 2010-06-05 23:04:29

Zaśmiała się cicho i przygryzła delikatnie wargę
-No cóż...nie powiem, podoba mi się ten pomysł...
Powiedziała chichocząc i uniosła brwi do góry.
-Koniec dziękowania...
Stwierdziła.

Mitch Hewer - 2010-06-05 23:06:09

Westchnal teatralnie.
-Szkoda.
Uśmiechnął się do niej lobuzersko.
-Moze przejdziemy się nad rzekę?
Spojrzał na nią zachecajaco.
-Mam ochotę porobic zdjęcia.
Uśmiechnął się.

Katie Hudgens - 2010-06-05 23:09:28

Uśmiechnęła się szeroko i dała mu przelotnego całusa
-Ok...to idziemy.?
Spytała śmiejąc się cicho.
-Ale najpierw idę się przebrać...
Powiedziała szybko

Mitch Hewer - 2010-06-05 23:16:07

Zaśmial się.
-Moja garderoba jest obok.
Uśmiechnął się.
-Na pewno bedzie coś dla Ciebie.
Zasmial się.
-Poczekam na Ciebie.

Katie Hudgens - 2010-06-05 23:21:06

Posłała mu wesoły uśmiech i wstała z łóżka
-Ok...zaraz wracam
Powiedziała i weszła do garderoby. Założyła http://images.starlounge.com/slideshows … _miley.jpg i wyszła z garderoby.
-No i jak.?
Spytała patrząc na niego wyczekująco

Mitch Hewer - 2010-06-05 23:22:59

Zasmial się.
-A co z golfami?
Sporzal na nią. Wstal złapał ja za rękę dał calusa i wyskoczyli przez okno on w miedzyczasie lapiac aparat.

Mitch Hewer - 2010-06-06 22:23:16

Wszedł do swojego pokoju, wielkie okno było otawrte a więc w środku pachniało lasem.
Podszedł do szafy i wyciągnął ręcznik. Podał go Lexi.
-Jak ci się podoba?
Uśmiechnął się do niej.

Lexi Parker - 2010-06-06 22:25:35

-U ciebie w pokoju, czy w ogóle w mieśćie? -spytała zdezorientowana. Zwinnym ruchem złapała ręcznik i wytarła nim włosy, jednak jej ubrania wciąż były mokre.
-U ciebie w pokoju....-rozejrzała się. -Ujdzie. -uśmiechnęła się zadziornie.
-A w mieście...Na razie super. -puściła mu oczko.

Mitch Hewer - 2010-06-07 17:31:07

Zaśmiał się.
-Ujdzie mówisz? Mi się podoba.
Podszedł do wielkiej szafy, wyjął z niej ciepły, miły w dotyku szlafrok.
-Trzymaj i go załóż bo mi zachlapiesz podłogę.
Pokazał jej język.

Lexi Parker - 2010-06-07 17:34:29

-Oh, dziękuję. -powiedziała z żartobliwym sarkazmem. Poszła na chwilę do łazienki wracając w białym szlafroku. Mokre ubrania rozwiesiła na kaloryferze, a ponieważ był gorący suszyły się szybko. Oparła się o parapet i patrzała na Mitcha. Uśmiechnęła się lekko do niego.
-Co tam? -spytała, gdyż nic bardziej kreatywnego nie przychodziło jej do głowy.

Mitch Hewer - 2010-06-07 17:38:14

Zaśmiał się.
-A no po staremu.
Uśmiechnął się.
-To może powiedz coś o sobie.
Spojrzał na nią.
-Coś musimy robić zanim wyschną twoje ubrania.
Głową wskazał na kaloryfer.

Lexi Parker - 2010-06-07 17:40:55

Wzruszyła ramionami.
-Hmm...No to mam 17 lat. Moją pasją jest gimnastyka. Urodziłam się w Miami, a wychowałam we Włoszech. Mam przyrodnią siostrę, ale nie dogaduję się z nią najlepiej. Nie należę do tych nieśmiałych. Lubię się bawić i śmiać. -puściła mu oczko.
-A reszty dowiesz się w swoim czasie. -uśmiechnęła się tajemniczo.

Mitch Hewer - 2010-06-07 17:47:08

Zaśmiał się.
-A może wolę nie wiedzieć?
Wybuchł śmiechem.
-Nie no to fajnie, ja miałem siostrę młodszą i nie miałem problemów.
Usmiechnął się zadziornie.

Lexi Parker - 2010-06-07 17:48:54

-Tak, chyba wolisz nie wiedzieć. -wystawiła mu język śmiejąc się.
-A...Coś więcej powiesz? -spytała przyglądając się chłopakowi z uwagą.

Mitch Hewer - 2010-06-07 17:52:11

Spojrzał na nią.
-Urodziłem się w Los Angeles, miałem młodszą siostrę i pasjonuje się muzyką i fotografią. Mam 20 lat i ogólnie czasem mi coś odwala więc się nie przestrasz.
Zaśmiał się.
-To chyba tyle.
Uśmiechnął się.

Lexi Parker - 2010-06-07 17:53:53

-Tak, postaram się. -zaśmiała się cicho i melodyjnie.
-A grasz na jakimś instrumencie? -spytała ciekawa.

Mitch Hewer - 2010-06-07 17:58:47

Uśmiechnął się.
-No na gitarze zwykłej, elektrycznej, basie nie robi mi to różnicy.
Wzruszył ramionami.
-No i perkusja i fortepian.
Uśmiechnął się.

Lexi Parker - 2010-06-07 18:00:14

-No to wszechstronny jesteś. Zagrasz mi coś kiedyś? -spytała uśmiechając się lekko.

Mitch Hewer - 2010-06-07 18:01:49

Spojrzał na nią.
-Może kiedyś jak się upiję to coś Ci zagram.
Zaśmiał się.

Lexi Parker - 2010-06-07 18:03:32

Zaśmiała się cicho.
-Ja już ciebie namówię. -uśmiechnęła się szeroko.
-Może teraz? -ponowiła uśmiech.
-Jak masz fortepian, to zagram z tobą, bo kiedyś też się uczyłam. -puściła mu oczko.

Mitch Hewer - 2010-06-07 18:09:35

Zaśmiał się.
-To może zrobimy tak...
Podszedł do stojaka na którym stał Joe.
-To jest Joe.
Pokazał jej swoją ukochaną elektryczną gitarkę.
Zwinnym ruchem usiadł i zaczął grać jakiś rockowy kawałek.

Lexi Parker - 2010-06-07 18:11:20

Wsłuchiwała się w melodię, która wpadła jej w ucho. Przyglądała się, jak Mitch zwinnie szarpie struny gitary. Przeniosła wzrok na niego, ale szybko go odwróciła patrząc na instrument.

Mitch Hewer - 2010-06-07 19:54:04

Zasmial się widząc jej zafascynowanie. Skończył grać i podszedł do niej z Joe'em.
-chodź zobaczysz to nic trudnego.
Polozyl jej gitare na kolanach I stanal za Nia. Lewa dlon naprowadzil jej na miejsce gdzie przytrzymal akord e-moll. Jej druga dłoń ujął w swoją i delikatnie tracił struny.
- I w ten oto sposób zagralas swój pierwszy dźwięk.
Zasmial się i spojrzał na nią spod swojej grzywki.

Lexi Parker - 2010-06-07 20:18:47

Nieczęsto była tak blisko z chłopakiem, toteż poczuła lekkie mrowienie, jednak nie dała tego po sobie poznać.
-No, nie tak źle. -przyznała z uśmiechem.
-Ale tobie o lepiej wychodzi. -zaśmiała się cicho.

Katie Hudgens - 2010-06-07 20:35:04

Zapukała do drzwi i otworzyła je, nie czekając na jakąkolwiek reakcję ze strony Mitcha lub kogokolwiek kto jest w środku.
-Hej...no i jak taaa...
Zacięła się widząc tą sytuację. Uniosła dłoń lekko do góry i wzięła głęboki wdech.
-To dajcie znać jak skończycie...
Powiedziała cicho i wyszła z pokoju.

Mitch Hewer - 2010-06-07 20:35:43

Uśmiechnął się zadziornie.
-Nauka, nauka, nauka.
Zaśmiał się.
Odsunął się od niej i usiadł na łóżku.

Lexi Parker - 2010-06-07 20:36:19

Kiedy weszła Katie szybko zerwała się i cała się zarumieniła.
-Emm...Głupio wyszło...-spuściła wzrok.
-mam nadzieję, że się nie pokłócicie, czy coś...

Mitch Hewer - 2010-06-07 20:43:13

Spojrzał za Katie i zawstydzoną Lexi.
-Spokojnie.
Uśmiechnął się do niej lekko.
-Zaraz przyjdzie.

Lexi Parker - 2010-06-07 20:47:13

-To dobrze. -uśmiechnęła się lekko, a na jej policzkach widniały małe dołeczki. Wzięła swoje ubrania i poszła szybko przebrać się do łazienki wracając po niecałych 5 minutach.
-Długo grasz na gitarze? -spytała trzymając szlafrok w rękach.
-Emm...Gdzie to? -wskazała na szlafrok.

Mitch Hewer - 2010-06-07 20:49:10

Uśmiechnąl się.
-No od kiedy skończyłem 5 lat.
Spojrzał na szlafrok.
-A rzuć go gdzieś.
Zaśmiał się.
Skupił się na myślach i wysłał wiadomość Katie.

Lexi Parker - 2010-06-07 20:50:28

-No to masz zawzięcie. -puściła mu oczko, a szlafrok, który trzymała w dłoniach położyła na fotelu.

Mitch Hewer - 2010-06-07 21:04:57

Uśmiechnął się.
-Moja mama zawsze mówiła, że chciałaby mieć artyste w domu dlatego od najmłodszych lat kazała mi się uczyć, a ja nie powiem, byłem zachwycony.
zaśmiał się.

Lexi Parker - 2010-06-07 21:06:59

-Fajnie mieć w życiu coś, co się kocha i co się umie. Ja tak mam ze sportem, a głównie z gimnastyką, jak wcześniej wspomniałam. -uśmiechnęła się lekko spoglądając na Mitch'a.

Katie Hudgens - 2010-06-07 21:09:40

Weszła do pokoju i bez słowa usiadła na łóżku.
Zadowolony.?!
Posłała Lexi delikatny uśmiech i oparła plecy o ścianę.

Lexi Parker - 2010-06-07 21:11:07

Uśmiechnęła się do Katie. Nie zamierzała nic wyjaśniać, gdyż to by tylko namieszało.

Mitch Hewer - 2010-06-07 21:11:24

Uśmiechnął się do Katie.
-To dlaczego nie trenujesz?
Spojrzał na Lexi.

Lexi Parker - 2010-06-07 21:13:01

-Trenuję, ale tutaj nie ma za bardzo gdzie...Nie ma jakiś hal sportowych, czy coś-powiedziała cicho.

Katie Hudgens - 2010-06-07 21:13:17

Pokręciła głową patrząc na nią
-Nie...nie trzeba...zostań sobie. Już milczę i nie przeszkadzajcie sobie...
Uśmiechnęła się do niej przyjaźnie. Widząc uśmiech Mitch'a odwróciła wzrok. Po chwili wstała i wzięła lustrzankę Mitch'a. Oglądała sobie zdjęcia, nie zwracając uwagi na resztę towarzystwa.

Mitch Hewer - 2010-06-07 21:14:26

-Pozostaje tylko na powietrzu.
Zaśmiał się do niej.
Spojrzał na Katie.
Nie smuć się no... Bo ja też będę
Spojrzał na nią błagającym wzrokiem i smutnym zarazem.

Lexi Parker - 2010-06-07 21:16:20

-No tak. -puściła mu oczko.
-Ale jest dużo rzeczy, których nie można zrobić bez pomocy 'sprzętu'...-odpowiadała Mitch'owi, choć czuła, że i tak go to nie interesuje. Było jej nieswojo.

Katie Hudgens - 2010-06-07 21:16:53

nie podniosła nawet wzroku. Nadal oglądała zdjęcia.
Ja się nie smucę...skąd taki pomysł.?
Położyła się na brzuchu tyłem do niego i machała wesoło nogami w powietrzu.

Mitch Hewer - 2010-06-07 21:20:01

-Jakich na przykład? Nigdy nie znałem rzadnego gimnastyka.
Uśmiechnął się do niej, stwierdził, że nie zrobił nic złego i nie będzie nahalny. Spojrzał z zaciekawieniem na Lexi.

Katie Hudgens - 2010-06-07 21:20:47

Widząc ze odpuścił, ucieszyła się w duchu i nadal oglądała zdjęcia.

Lexi Parker - 2010-06-07 21:23:03

-Drążki, poręcze, trampoliny...-wymieniała.
-Naprawdę cię to interesuje? -spytała z delikatnym uśmiechem na ustach.

Mitch Hewer - 2010-06-07 21:24:49

-No jasne, że tak.
Uśmiechnął się.
-Czasami chce mi się śmiać kiedy się tak wyginacie.
Zaczął wyginać ręce.
-Ja bym tak nie mógł.
Zaśmiał się.

Lexi Parker - 2010-06-07 21:28:14

Wybuchła śmiechem.
-No tak, ale wrażenie robi. -wystawiła mu język. Co jakiś czas spoglądała na Katie.

Mitch Hewer - 2010-06-07 21:29:04

-No dokładnie.
Zaśmiał się.
-Takie, takie magiczne czy coś.
Uśmiechnął się zadziornie.
-No w każdym bądź razie to jest super.

Lexi Parker - 2010-06-07 21:31:10

Uśmiechnęła się lekko.
-Mi się trafiło tak, że miałam strasznie ostrego trenera. Wymiękałam, ale kiedy zajęłam 2 miejsce w olimpiadzie jakoś mnie to zmobilizowało...On nam dawał niezły wycisk. -przypomniała sobie 'tamte czasy'.

Mitch Hewer - 2010-06-07 21:32:25

Uśmiechnął się.
-Wygrana mobilizuje a przegrana jeszcze bardziej.
Pokazał jej język.
-Bo jak się wygra to się osiada na laurach a tak to się starasz jeszcze bardziej.
Usmiechnał się.

Lexi Parker - 2010-06-07 21:35:08

-Mnie chyba by nie zmobilizowało...Miałam już dosyć. Dzień w dzień 3 godziny, albo czasami więcej maksymalnego wysiłku. Wszystkie tam byłyśmy na skraju wyczerpania. Bym chyba wtedy zrezygnowała, bo to by znaczyło, że to wszystko mi się nie opłaciło...A 2 miejsce mnie satysfakcjonowało, ale 1 to by było coś...Dlatego jeszcze bardziej się starałam...-mówiła. Spojrzała na Mitch'a
-Zamulam, co? -zaśmiała się.

Mitch Hewer - 2010-06-07 21:38:27

Zaśmiał się.
-Nie, no co ty.
Uśmiechnął się.
-Ja mam tylko muzyke i fotografię.

Lexi Parker - 2010-06-07 21:41:56

-Fotografia? Nietypowe zainteresowanie. Ciekawe. -uśmiechnęła się lekko.

Katie Hudgens - 2010-06-07 21:42:08

Odłożyła aparat i walnęła twarz w poduszkę. Nudziła się strasznie, a nie miała zamiaru się odzywać.
Jakie nuuudy...
Pomyślała znudzona

Mitch Hewer - 2010-06-07 21:43:33

Zaśmiał się.
-Czasem fajnie zrobić zdjęcia i utrwalić coś na wieki.
Usmiechnął się.

Lexi Parker - 2010-06-07 21:45:43

Uśmiechnęła się.
-Mądre zdanie. Mi to się rzadko zdarza, żebym tam powiedziała. -zaśmiała się.
-Blondynka. -wystawiła język.

Katie Hudgens - 2010-06-07 21:49:29

Słysząc słowa Lexi spojrzała na nią. Zaśmiała się cicho.
Blondyn.! Hahah.!
Zachichotała.

Mitch Hewer - 2010-06-07 21:50:29

Zaśmiał się.
-A ja to co? Blondyn.
Pokazał jej język.
-Ale mi to nie przeszkadza.
Zaśmiał się i odgarnął grzywkę na bok.

Katie Hudgens - 2010-06-07 21:52:37

Pokręciła głową niedowierzająco. Wstała.
Bez słowa wyszła na balkon zamykając za sobą drzwi balkonowe. Usiadła na barierce i patrzyła na las.

Lexi Parker - 2010-06-07 21:52:55

Parsknęła śmiechem.
-No racja. Wpadkaaa! -powiedziała śmiejąc się.
-No to ci się trafiło. -wystawiła język.
Zrobiłam coś nie tak? -pomyślała, kiedy Katie wyszła.

Mitch Hewer - 2010-06-07 21:55:58

Zaśmiał się.
-Oj tam, blondyni rules.
Uśmiechnął się i przybił z nią żółwika.
-To co robimy?
Uśmiechnął się.

Lexi Parker - 2010-06-07 21:57:18

Spojrzała za Katie, zaraz przenosząc wzrok na Mitch'a.
-Nie wiem, a co proponujesz? Może pokażesz mi miasto, co? -zaproponowała uśmiechająć się delikatnie.

Mitch Hewer - 2010-06-07 22:01:31

Uśmiechnął się do niej.
-Mhm, jasne. To chodź.
Pociągnał ją i wyszli z pokoju.

Katie Hudgens - 2010-06-07 22:04:30

-Olał mnie...miło
Klasnęła w dłonie i zeszła z barierki. Chwilę postała na balkonie i weszła do pokoju. Zerwała z dłoni bransoletkę i rzuciła ją na łóżko.
-Wolność.!
Powiedziała z udawanym entuzjazmem i wyskoczyła przez okno.

Mitch Hewer - 2010-06-13 16:08:11

Wskoczył do pokoju przez okno, mogąc w końcu być wampirem.
Spojrzał na łóżko i zauważył bransoletkę, którą podarował Katie.
Wziął ją w dłonie i trzymając pomiędzy palcami położył się na łóżku, w nią wpatrzony zastanawiając się.

Katie Hudgens - 2010-06-13 18:00:11

słuchaj, zemściłeś się na mnie, cierpiałam i nadal cierpię. Mam nadzieję że to Cię zadowala, ale patrząc na Lexi to aż mi się robi szkoda dziewczyny. Jeśli masz ją traktować tak samo jak mnie, to Ci nogi z dupy powyrywam. Nie chcę, aby tak samo jak ja straciła zaufanie, choćby najmniejsze jakie miała w sobie.

Lexi Parker - 2010-06-13 18:56:50

Przechodziła obok Jego domu. Miała mu coś do powiedzenia, jednak wahała się. W końcu weszła do domu, gdyż był otwarty. Zapukała do pokoju Mitcha. Uchyliła lekko drzwi.
-Emm...Nie przeszkadzam? -spytała patrząc na chłopaka.

Mitch Hewer - 2010-06-14 18:21:58

Spojrzał na Lexi z uśmiechem słodkim.
-No jasne, że tak.
Uśmiechnął się jeszcze ładniej.
-Siadaj i mów co cię dręczy.

Lexi Parker - 2010-06-14 18:24:33

-Rozmawiałam z Katie. -zaczęła i usiadła niepewnie na skraju łóżka.
-Chyba domyślasz się na jaki temat...? -spuściła wzrok. Nie miała pojęcia, co może mu powiedzieć, ani, co chce mu powiedzieć. Chciała się dowiedzieć, czy on nadal do niej coś czuje i co. I ciekawa była jego uczuć jakimi darzył nią samą.

Mitch Hewer - 2010-06-14 18:32:23

-Z Katie mówisz...
Spojrzał na nią.
-No i co w związku z tym spotkaniem?

Lexi Parker - 2010-06-14 18:33:49

-Mmm...Bo zastanawia mnie, czy coś do niej czujesz...I...co do mnie czujesz. -spojrzała na niego oczekując szczerej odpowiedzi.

Mitch Hewer - 2010-06-14 18:47:07

Spojrzał jej w oczy.
-Wiedziałem, że to tego dojdzie dlatego mogę Ci powiedzieć.
-Chodzi o to, że kocham Katie, chciałem aby świat był dla niej lepszy, widziałem jak była traktowana przez innych i starałem się ją otworzyć, ale ona za wszelką cenę pozostawała sobą, nie potrafiłem tego zmienić.
Spojrzał na nią.
-I wtedy poznałem ciebie.
Uśmiechnął sie lekko.
-Ty byłaś i jesteś spełnieniem wszystkich moich marzeń. Nie muszę sie o ciebie bać ani uczyć Cię życia wśród ludzi, jesteś po prostu sobą i za to Kocham ciebie jeszcze bardziej niż kogokolwiek na świecie.
Spuścił wzrok.

Lexi Parker - 2010-06-14 18:51:56

Spojrzała na niego, a oczy jej błyszczały, jak nigdy.
-Mitch, ja...-nie wiedziała, co ma powiedzieć.
-Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi. -powiedziała cicho. Na jej policzkach widniały delikatne rumieńce. Posłała mu ciepły, delikatny uśmiech. Jej oczy błądziły po pokoju, a w końcu utkwiły w jego oczach.

Mitch Hewer - 2010-06-14 19:29:18

Usmiechnal się do niej lekko.
-A spodziewałas się pewnie czegoś wiecej, może rzeczywiście nie zasługuje na nikogo.
Musnal zimna dłonia jej policzek w miejscu, w którym pokazały się rumience.

Lexi Parker - 2010-06-14 20:18:23

-Spodziewałam się mniej. Znacznie mniej. Po niecałych 2 dniach znajomości...To wszystko dzieje się za szybko -powiedziała cicho.
-Mitch, nawet tak nie mów. Jesteś wspaniałym chłopakiem...Masz talent, fajnie się z tobą gada, śmiejesz się z moich żartów, no i...jesteś przystojny. -uśmiechnęła się szeroko.
-Która, by takiego nie chciała...Szczęściara ze mnie, że właśnie mną się zainteresowałeś. -spojrzała mu w oczy, ale zaraz odwróciła wzrok.

Mitch Hewer - 2010-06-14 22:09:29

Podparl jej głowę tak aby spojrzał mu w oczy.
-Moze i szybko, ale uwierz mi to coś wiecej.
Pocalowal ja namietnie ale delikatnie. Wplotl swoje palce w jej bujne blond Loki.

Lexi Parker - 2010-06-14 22:15:15

-Czemu jesteś tego taki pewien? -spytała patrząc mu w oczy.

Mitch Hewer - 2010-06-14 22:17:21

-Bo znam siebie i wiem jak jest ze mną.
Usmiechnal sie do niej.
-A ty czulas kiedyś coś takiego.

Lexi Parker - 2010-06-14 22:18:12

-Właśnie nie. -powiedziała cicho.
-Ale to...całkiem przyjemne uczucie.

Mitch Hewer - 2010-06-14 22:23:44

UŚmiechnął się do niej.
-No wlasnie.
Zaśmial się .
-I to jest niesamowite.

Lexi Parker - 2010-06-14 22:26:10

-Niesamowite jest to, że poznałam chłopaka i jeszcze tego samego dnia się w nim zakochałam, i to jeszcze z wzajemnością. Nigdy nie wierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia, a tu proszę...-spojrzała przed siebie kątem oka patrząc na chłopaka.
-To głupie, wiem...-zaśmiała się.

Mitch Hewer - 2010-06-14 22:29:18

Zaśmial się.
-dlaczego głupie? To jest świetne, ja tez czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem.
Uśmiechnął się szeroko i dał jej calusa w Polik.

Lexi Parker - 2010-06-14 22:35:24

Jej wzrok utkwił w jego oczach.
-Najlepsze jest to, że nawet gdyby miłość nie kończyła się happy endem, to i tak chce się poznać jej smak...-powiedziała półszeptem. Tak jej kiedyś powiedział ojciec. Te słow utkwiły jej w pamięci. Teraz zaczęła w nie wierzyć coraz bardziej.

Mitch Hewer - 2010-06-15 21:32:39

Uśmiechnął się do niej.
-Przeciez możemy żyć nieskonczenie długo i szczęśliwie.
Musnal palcami jaj policzek.

Lexi Parker - 2010-06-16 14:38:07

Zaśmiała się.
-Tak daleko w przyszłość nie wybiegajmy -powiedziała śmiejąc się.
-Nie chcę myśleć o tym, jak to będzie, kiedy będę babcią. -zaśmiała się.
-Na razie cieszę się tą chwilą. -powiedziała cicho i uśmiechnęła się lekko przybliżając się do chłopaka.

Mitch Hewer - 2010-06-16 17:43:12

-Babcią?
Mruknął.
-Nie powiedziałbym.
Dodał ciszej i podrapał się w tył głowy.

Lexi Parker - 2010-06-16 18:02:58

Zaśmiała się.
-No kiedyś będę stara, no i raczej nic tego nie zmieni...Niestety. -mruknęła cicho pod nosem.

Mitch Hewer - 2010-06-16 18:17:39

-Czy ja wiem...
Spojrzał jej niepewnie w oczy. Musnął zimną dłonią jej policzek.

Lexi Parker - 2010-06-16 18:20:25

-Co chcesz przez to powiedzieć? -spytała z ciekawością w głosie nie odrywając wzroku od jego oczu.

Mitch Hewer - 2010-06-16 18:27:02

-No bo...no...ja nie jestem zwykłym chłopakiem. Pod tą postacią miłego, przystojnego chłopaka o uwodzacym spojrzeniu jest bestia do zabijania...
Powiedział cicho spuszczając wzrok.

Lexi Parker - 2010-06-16 18:28:40

Spojrzała na niego zmieszanym wzrokiem.
-Bestia? -spytała zdziwiona.

(jaka skromność haha :D)

Mitch Hewer - 2010-06-16 18:30:50

-Tak, bestia. Bo ja...jestem...
Wstał i wziął ją na plecy. Razem wyskoczyli przez okno.

Lexi Parker - 2010-06-16 18:33:33

Zaskoczyło ją to, co zrobił, jednak nic nie mówiła. Czekała aż dokończy zdanie. Zaczynała się domyślać, lecz uparcie w to wątpiła.

Anaid Tsinoulis - 2010-06-17 18:45:37

Zapukała i uchyliła drzwi.
-Jest tu ktoś?- spytała cicho. Brak odpowiedzi.
Zajzała do środka, mimo, że  wiedziała, że nikogo tam nie ma.
Powiodła wzrokiem po pokoju i zatrzymała się na dwuch gitarach stojących pod ścianą.
Mimo, że wiedziła, że nie może tak o poprostu wejść sobie do czyjegoś pokoju, nie mogła oprzeć się pokusie ponownego dotknięcia gitary. Dźwięku jej struny.
Z lekkim wachaniem weszłą do pokoju i zamknęł za sobą drzwi. Podeszła do gitar i wzięła jedną do ręki. Pociągnęła za jedną ze strun. Słysząc dźwięk napiętej struny przed oczmi stanął jej św. pamięci mąż- James.
Usiadła na podłodze i zaczęła grać:
http://www.youtube.com/watch?v=O5frWZVIrv4

Anaid Tsinoulis - 2010-07-10 17:37:27

Odłożyła gitarę i wyszła.

www.discordia-forum.pun.pl www.kirchhoff.pun.pl www.speedmenago09.pun.pl www.zsz1.pun.pl www.gr2wil.pun.pl