Miasto, które nigdy nie śpi...
Pół-wampir
Offline
Pół-wampir
Chodziła z walizkami po lesie szukając domu który niedawno kupiła. Rozglądała się ciekawa czy jest on rzeczywiście na "odludziu". Kiedy nagle zobaczyła ogród, uśmiechnęła się. Natychmiast przyśpieszyła kroku i weszła do niego. Na pierwszy rzut oka był bardzo ładny, ale chciała się upewnić czy są tutaj jej ulubione kwiaty..białe róże. Wyszukała je wzrokiem i podeszła do niech. Były piękne, powąchała więc jedną i weszła do domu.
Offline
Pół-wampir
Weszła do ogrodu i najpierw przeszła się po nim, oglądając kwiaty. W końcu zatrzymała się na jednym z kamieni, który służył za mostek i usiadła na nim, podciągając kolana pod brodę. Patrzyła na taflę wody nasłuchując śpiewu ptaków. Kochała naturę także była teraz w siódmym niebie. Zanurzyła do połowy dłoń w strumyczku i podniosła wzrok na świecące jasno słońce. Słyszała że w Forks zazwyczaj pada a tutaj taka niespodzianka, pierwszy dzień i już piękna pogoda. Rozkoszowała się ciepłymi promieniami słońca pieszczącymi jej skórę i powiewami chłodnego wiatru który orzeźwiał ponieważ z czasem promienie zaczynały być gorące. Jej skóra mieniła się tysiącami maleńkich kryształków a na jej twarzy widniał delikatnym uśmiech.
Offline
Administrator
Zbliżał się do skraju lasu, gdzie słońce przebijało już mocno tak, że jego skóra zaczęła się jarzyć milionami punkcików. Zauważył ogród z oczkiem wodnym i piękne kwiaty. Podszedł nieco bliżej i na jednym z kamieni zauważył postać kobiety, siedziała tyłem do niego. Zrobił jeszcze krok i powiedział.
-Hej, jestem Mitch.
Spojrzał na nią mając nadzieję, że jej nie przestraszył.
Offline
Pół-wampir
Kiedy usłyszała jakiś męski głos, spojrzała przez ramię na Mitch'a. Posłała mu delikatny uśmiech i powiedziała.
-Miło mi...ja jestem Katie...
Powiedziała sympatycznym głosem i usiadła po turecku. Przyjrzała mu się uważnie, po czym spytała.
-Co tutaj robisz.? Myślałam, że nikt w pobliżu nie mieszka...
Spytała patrząc na niego. Poklepała miejsce obok siebie
-Siadaj i opowiadaj co u Ciebie...
Offline
Administrator
Usiadł obok niej.
-Mieszkam za polaną trochę wgłąb lasu razem z Cullenami.
Uśmiechnął się do niej.
-A ty dopiero się tu wprowadziłaś tak?
Spojrzał na Katie z zaciekawieniem.
Offline
Pół-wampir
Przytaknęła głową na pytanie Mitch'a.
-Tak, najkonkretniej pół godziny temu...
Uśmiechnęła się do niego nieśmiało i poprawiła włosy odgarniając je za ucho. Znów wróciła wzrokiem na wodę
-A jak serducho.? Rozumiem że nie bije, ale czy zajęte.?
Spytała bez większego zainteresowania no ale cóż, jakiś temat do rozmowy znaleźć musiała.
Offline
Administrator
Spojrzał na nią.
-Wolne, wolne i nie zapowiada się na razie żeby miało być inne.
-A twoje?
Spytał.
Offline
Pół-wampir
Wzruszyła ramionami nadal patrząc na oczko wodne.
-Moje zawsze było wolne...i zapewne będzie...
Uśmiechnęła się do niego po czym zdjęła nuty i zanurzyła stopy w wodzie. Wzdrygnęła się czując zimno.
-Ale zimne...
Offline
Administrator
-To może wyjmij nogi z wody.
Zaśmiał się z niej.
-Czuć cię na kilometry.
Wybuchł śmiechem.
Offline
Wampir
*Wbiegła do jakiegoś ogrodu*
*Zobaczyła jakąś parę, wampira i pół-wampira*
*Podeszła do nich cicho*
Hej... Nie przeszkadzam Wam?
*Zapytała się uśmiechając*
Offline
Pół-wampir
Pokazała mu język i zaśmiała się cicho.
-Ale ja kocham wodę...
Wyjaśniła krótko i spojrzała na niego.
-Jak ci zapach nie pasi to wynocha.!
Powiedziała obojętnie i spojrzała na wampirzycę.
-Hej...no co ty, nie przeszkadzasz. Jestem Katie
Powiedziała przyjaźnie
Ostatnio edytowany przez Katie Hudgens (2010-05-30 16:26:25)
Offline
Wampir
Susie
*Uśmiechnęła się przyjaźnie*
Offline
Administrator
Spojrzał na dziewczynę.
-Hej
Uśmiechnął się.
-No może i kochasz ale ona nie zawsze jest taka świetna.
Powiedział do Katie.
Offline
Wampir
*Nie bardzo wiedziała o czym gadają*
Masz jakieś imię?
*Spojrzała na nieznajomego*
Offline